piątek, 11 lutego 2011

Jeździć motocyklem po Maroku?? Ale po co??

Wielu kusiło się na opisanie fenomenu podróży motocyklowych. Odkrywanie nieznanego, przygoda, stawianie czoła trudnościom, poznawanie obcych kultur, fascynacja ludźmi i pięknem przyrody, ale też tęsknota za domem i bliskimi, niejednokrotnie zmęczenie lub ból. Wszystko to tworzy absolutnie uzależniającą mieszankę, która nie pozwala ograniczyć życia jedynie do sfery życia domowego i pracy.
Każda podróż motocyklem daje bezpośredni kontakt z otoczeniem: słońcem, wiatrem, deszczem, zapachami, również ze zmęczeniem czy bólem. Wyzwala niepohamowaną radość życia, z której nie sposób zrezygnować.
Po pierwszej dalszej podróży do Albanii w 2009r i rocznej przerwie w motocyklowych przygodach wynikającej z narodzin synka Rocha, zrodził się pomysł zorganizowania kolejnego wypadu. Podróży w miejsce nowe, inne niż dotychczas mi znane, lecz jednocześnie na tyle nieodległe by zmieścić się w 2 tygodniach urlopu i ograniczonym budżecie.
Podczas lektury zaprzyjaźnionych forów internetowych (podziękowania dla forumowiczów africatwin.com.pl i advrider.pl) i ksiązki Chris’a Scott’a Adventure Motorcycling Handbook do głowy przyszło Maroko, z Saharą, wydmami i wysokimi górami Atlasu. No i jakby na to nie patrzeć byłby to wyjazd na inny kontynent – do Afryki!
Wystarczył jeden telefon do kolegów Wojtka i Tomka ze wspólnego wyjazdu do Albanii i klamka zapadła. Jedziemy do MAROKA! Do grupy dołączył jeszcze Arnie z Wrocławia i w tym składzie uderzymy na podbój Sahary i Atlasu.
Dziś z zaklepanym urlopem i biletami lotniczymi w ręku, zaczynamy odliczać czas do zbliżającej się przygody. Rozpocznie się ona 1 kwietnia 2011 o godz. 16:10. Mamy nadzieję, że do tego czasu sytuacja w północnej Afryce się uspokoi i nasz wyjazd odbędzie się bez komplikacji.
Postaram się na bieżąco umieszczać tu informacje o przygotowaniach i planowanej trasie, a po rozpoczęciu podróży również relacje i zdjęcia z samej wyprawy.
Będzie mi miło, jeśli będziecie towarzyszyli nam w tej wyprawie!
Paweł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz